wtorek, 18 stycznia 2011

Mordheim powrócił (dzięki Ficowi!) cz.2

Czy już wspominałem o tym, że wraz z renesansem Mordheim w naszym klubie odżyła we mnie maniakalna wprost skłonność do budowania band? Jeśli nie, to teraz o tym wspominam :)
Mam zamiar dopieścić: Krasnoludy, Najemników, Ożywieńców, Karnawał Chaosu i Skavenów.

Krasnoludy i Skaveni to możliwość operowania na nieprzebranym mrowiu modeli archiwalnych, które w niczym nie ustępują modelom nowych linii. Owszem, te nowe mogą być bardziej efektowne, rozbudowane rzeźbiarsko... stare jednak biją je prostotą i stylem. Wśród Krasnoludów i Skavenów moim zdaniem można znaleźć wiele przykładów ilustrujących tę tezę.

Najemnicy... ludzie... kwintesencja Mordheim i moje w nim początki. Jest to więc podróż sentymentalna, do pierwszych kroków RafiK'a w świecie bitewniaków. Jakieś 16 lat temu na oko! Pamiętam całkiem nieźle swoje pierwsze nieporadne próby malowania pod okiem Boulego (pozdrawiam Konrad!). Pierwsze modele z bandy Reiklandu... ech... czasu się nie zawróci, ale można stworzyć całkiem sympatyczną ekipę Najemników!

Undead, bo nigdy nimi nie grałem! Wystarczy? Jak nie to może jeszcze dwa słowa: Mantic Games! Te figurki naprawdę powalają - szczególnie za te pieniądze! Jeszcze nigdy ghule, zombie i cały ten stuff nie wyglądały tak fajnie i nie kosztowały tak mało przy tym. No nie mogłem się opanować :)

Karnawał pozostanie na razie w sferze niespodzianek - ale to ma być wyzwanie modelarskie!

Póki co kilka kolejnych fotek: Najemnicy i nieco Ożywieńców z Mantica. Wszystko na początku drogi malarskiej. Podkład położony, jakieś kolory bazowe, coś tam nieśmiało zaczęte... a wśród nich zaplątany Deamon Slayer :) model, na który polowałem od dawna i który wreszcie jest mój - za 10zł :)







Niebawem kolejne fotki - tym bardziej, że ciągle coś się dzieje (Deamon Slayer np. już pomalowany :))!

1 komentarz: