wtorek, 12 kwietnia 2011

Marcus 'Siege' Brisbane - warcasterzy cz.2

Postanowiłem na poważnie wziąć się za cykl prezentacji warcasterów z posiadanych przeze mnie frakcji - Cryxu i Cygnaru.
Dotąd pisałem o Cryxie więc dziś ktoś spod znaku łabędzia!
Na pierwszy ogień może jeden z najlepszych wyborów turniejowych, czołowy cygnarski caster, który jest dość łatwy do ogarnięcia przez początkującego gracza: Marcus Brisbane, popularny "Siege". Cóż oferuje nam ten warcaster poza unikalnym kolorem skóry (Siege jest czarny)?



Na początek statystyki:
Tutaj "Siege' wypada solidnie. Średnia wysokość FOC może zostać łatwo zrekompensowany przez obecność Squire'a (którego Brisbane bardzo lubi). Niezbyt wysoki współczynnik DEF jest zrekompensowany stosunkowo wysokim ARM. Cechy ofensywne MAT oraz RAT nie oszałamiają, za to ofensywne charakterystyki broni (działka rakietowego i młota o wdzięcznej nazwie Havoc) są na bardzo przyzwoitym poziomie. Szczególnie działko prezentuje się korzystnie - z zasięgiem i POW równym rozszerzonemu zasięgowi kontroli castera już byłoby przyzwoite. Dodatkowo można nim wykonać specjalny atak, który zamieni strzał w średniej wielkości AoE, pod którym każdy trafiony model oberwie z siłą tylko nieco mniejszą niż podstawowa siła tej broni. Na okrasę otrzymujemy ignorowanie wiele efektów podnoszących DEF modeli pod znacznikiem AoE.
To wszystko sprawia, że Siege rzadko będzie pchał się do walki wręcz, a typowym wyborem w jego armiach będą: gobber Reinholdt (cenne działko strzeli dwa razy) i oddział Rangersów, którzy podniosą średni RAT castera.

Jednak moment, w którym "Siege" naprawdę błyszczy to tura, w której używa feata!
Nazywa się to Breach i jest doskonałym narzędziem zagłady przeciwko wszystkiemu, co pokłada nadzieję w potężnym opancerzeniu. Jedyne, na co naprawdę trzeba uważać używając Breach to fakt, że już pierwszy atak (i tylko ten!) przeciwko wrogiemu modelowi uruchamia efekt. Grający Brisbanem musi się upewnić, że rozplanował sobie odpowiednio ekonomicznie ataki i wyrządzi nimi maksymalne szkody modelom przeciwnika.

Spell list czyli czary naszego castera:
Tu mamy wybór wśród kilku ciekawych pozycji.
Na pewno na czele jest narzędzie do odkrywania modeli pokładających nadzieję w posiadaniu cechy Stealth. Siege odkryje je łatwo i w sposób nieunikniony.
Inny czar otwiera mu linię strzału do modeli usiłujących schować się za innymi modelami. Można przy jego użyciu również zabezpieczyć własne oddziały.
"Siege" dysponuje również dwoma dość ciekawymi czarami ofensywnymi powodującymi uszkodzenia oraz dodatkowe efekty. Na koniec pozostaje możliwość uczynienia ataków magicznymi... ale i tak na wszystko nie wystarczy punktów FOC!

"Siege" i jego ferajna przecież uwielbiają strzelać dodając do tego - kiedy tylko się da - magiczne słówko: "BOOOOOOST"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz