wtorek, 24 lipca 2012

In the name of the Everblight!

Na początek zdjęcie rodzinne!
 Wpierw wszystko co z Legionu nabyłem i przeznaczam do malowanie. Potem wytypowani na pierwszy ogień (ci, którzy będą w rozpiskach). Z nałożonym podkładem czarnym.


Niektórzy już dostali się do malowania i nawet to i owo udało mi się dokończyc. Niestety w niektórych przypadkach do zrobienia zostały podstawki (najpewniej będą bardzo proste - śnieg i jakieś gruz). Więc nie regulujcie odbiorników, to nie jest kwestia zdjęc :)

Warmonger Warchief!



Robiony najprostszymi technikami i bez żadnych fajerwerków. Model prosty, solidny i w tym mający głównie swój urok. W planach mam nabycie drugiego i repozycję oraz pomalowanie z nieco większymi fajerwerkami :)

Poniżej Bayal - co za powergamerski UA do powergamerskiego unitu! Ale sam modelik skromny, malutki i dośc klimatyczny. Jak cała piechota Legionu: może się podobac lub nie ale rzadko zostawia obojętnym:



Na Bayalu kolorystyka pokazuje jak będą wyglądali wszyscy Hex Hunterzy (są właśnie malowani) oraz Stridersi (klimatem nie będą zbytnio odbiegac).

Na zakończenie Sevryn (who!?!) - ekhem, dowódca oddziału Black Frost. Super figurki! Świetny klimat! Niektórzy narzekają nieco na ich grywalnośc ;) ale dla mnie za sam wygląd muszą się mieścic w rozpiskach:




Reszta oddziału też już na warsztacie więc niebawem spodziewajcie się updatów. Bardzo mi się wkręcili więc nie będę zwlekał z ich pomalowaniem dłużej niż to konieczne.

pozdrawiam!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz