sobota, 16 lutego 2013

Czas pożegnań cz.3 (na razie ostatnia)

Hej!

Skoro obiecywałem Legion to musi być Legion! Ta frakcja jest niestety do odstrzału w całości - nie mam czasu, no po prostu chronicznie nie mam czasu grać tyle, żeby zaspokoić wszystkie te moje armie. Zatem najmłodsza i najmniej liczna idzie cała pod młotek.
Lubię wygląd tych pokraków i dobrze mi się ich malowało/maluje. Niektóre rzeczy wręcz niesamowicie mnie kręcą (wszelkiej maści Carnivean-o podobne smokowce). Legion ma pięknych warlocków. Podoba mi się też możliwość grania mnóstwem bestii przy minimalnym udziale oddziałów. Całości obrazu dopełniają ładni (w ramach stylistyki LoE) i klimatyczni solosi.
Po prostu gratka dla modelarza!
Niestety czas zacząć się żegnać pomału. Sprzedaż Legionu może oznaczać poważne problemy z ew. przyszłym wygrywaniem turniejów... ale co tam ;)
A zatem:




Naga - no niestety must have w Legionie! Model po pierwsze cudnie się prezentuje, choć jest niespodziewanie niewielki (ja przynajmniej byłem zawiedziony). Jednak rzut oka na kartę statystyk pozwala wybaczyć Nagusi wszelkie niedociągnięcia. Jest MEGA pod każdym względem i  naprawdę nic złego o niej nie umiałbym powiedzieć!



Carnivean jaki jest każdy widzi. Tego coś tam zacząłem malować, ale już pewnie nie dokończę. Nooooo chyba, że się nie sprzeda i dostanę więcej czasu na wykończeniówkę. Tylko, że wtedy wzrośnie cena ;)



Dwie panie/panowie?!? spod szyldu Forsaken. Jedni je lubią, inni się z nich śmieją. Mnie się nimi grało fajnie! Do tego mają naprawdę niesamowity klimat i są zgrabniutkie modelarsko. Aż szkoda, że nie ma jakiejś ich wersji alternatywnej... a sorry, jest przecież Absylonia ;)
Eee suchar!


Tej gwiazdy nie trzeba przedstawiać: walczyła dzielnie w jednym z forumowych konkursów PMotM ;)
Za swoje możliwości ogarniania furii i przyzwoitą przeżywalność to już naprawdę mniej nie może kosztować! Czyżby 1 punkt?
No to mamy kolejny model, który na pewno często będzie gościł na stole przeciętnego Legionisty.
A czemu do tego nie miałby być pomalowany?


Ten pan to wprawdzie nie Legion, ale w Hordach przydaje się! Malowany nieco z inspiracją pt. salamandra, a nieco na żabola świecącego... jakiś taki wyszedł - fajny :)
Na życzenie mogę jeszcze podstawkę dorobić ew. nabywcy. Pewnie będę robił shallow water. Tak, na pewno shallow water - inna tu nie pasuje.

Tej rodzinki nie chciałbym rozbijać! Dlatego spróbuję sprzedać 8 sztuk na raz. Niektórzy twierdzą, że porządny Legionista powinien mieć ich 20 więc to jeszcze nie jest dużo :)
Póki co 2 są pomalowane, reszta do zrobienia. Jak się nie sprzedadzą i dacie mi czas to pewnie i te Shredki docisnę - ale (tradycyjnie) cena wtedy wzrośnie ;)

pozdrawiam i do następnego razu
Jeszcze małe co nieco czeka aby opuścić moje półki
RK



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz